Ślodka miłość. Lepiej wolniej

Jedzenie jak i inne przyjemności uprawiajmy przy każdej sposobności.
Ślimaczyzm jako religia wolności sprzyja jedzeniu i miłości.
Szkoda więc czasu na szukanie pretekstów, wymówek i innych podtekstów.
Kalorii liczenie i obwodu mierzenie nie sprzyja przecież wysokiej samoocenie.
Jedzenie nie daje też takiej radości, gdy przeliczamy je na niepotrzebne aktywności.
Wejdźcie więc do swojej strefy przyjemności i rozgośćcie się tam wygodnie.
Każdego dnia, nie tylko od święta jak wam ktoś pozwoli i ulży w niedoli.

Ślimak bez muszli symbolem wolności.

Będzie o wolności i ślimaku, który dla wielu osób stał się jej symbolem.

Zacznę jednak od orła, który od lat jest uważany za symbol wolności. Czy ktoś z was widział ostatnio orła na wolności? Łatwiej go chyba zobaczyć w klatce w zoo o ile ktoś lubi takie rozrywki. Jego wolność została zabrana, coraz mniej ma terenów lęgowych, jest straszony i płoszony.
Orzeł głównie lata i z ziemią ma mały kontakt, pływać też pewnie nie umie, to są objawy strachu, a nie wolności.
Aby być wolnym, potrzebuje idealnych warunków, bo w zwykłej przestrzeni sobie nie poradzi. Jest tak mało orłów, że trudno im się łączyć w pary, skazany jest na mały wybór i może źle trafić. Jest pewnie wiele przypadków patologi i przemocy w gnieździe.
Jest mięsożerny i nie może dokonywać wyborów kulinarnych. Nie może też pić alkoholu i w pełni doświadczać bogactwa przyjemności. Stał się tez symbolem politycznym i pewnie jest skorumpowany jak inne wysoko postawione ptaki.

Długo by jeszcze można pisać o tym ptaku i jego zniewoleniu.
Lepiej jednak napisać o skromnym niedocenianym symbolu wolności, czyli ślimaku bez muszli.

Ślimak jest wolny, każdy to wie od dziecka.

Jeśli się mówi o kimś, że jest jak ślimak, to mówi się o nim, że jest bardzo wolny.
Wymienię pokrótce i opiszę różne jego cechy, dzięki którym można go uznać za symbol wolności.

Wolność poruszania się i zgromadzeń

Potrafią wychodzić po pionowej ścianie, pływać, a niektóre nawet unosić się nad powierzchnią ziemi co opisze dokładnie w części o życiu seksualnym ślimaków. Ślimaki nie idą wszędzie bezmyślnie, mają swoje preferencje, nie lubią suchych i gorących miejsc. Lubią natomiast kąpiele w deszczu i wędrówki w świetle księżyca. Prowadzą bogate nocne życie, spotykają się przy liściach kapusty i ucztują do rana z innymi ślimakami. Nie znają granic i ich nie respektują.

Wolność w jedzeniu i używkach

Ślimaki są głównie roślinożerne, ale jedzą też grzyby, padlinę i małe organizmy. Zjadają odpadki, resztki i miękkie rzeczy, gdyż zęby, które mają, nie są zbyt ostre. Lubią piwo i sfermentowane owoce, grzybami tez nie pogardzą, mają więc wolność, jeśli chodzi o wybór używek.

Wolność od dóbr materialnych

Ślimak bez muszli nie posiada domu ani bagażu, jest wolnym podróżnikiem i śpi pod kamieniami.
Nie mają nawet nic do okrycia ani piór, ani futra są nagie. Są jak naturyści nieskrępowani swoim ciałem. Ślimaki nie potrzebują też pieniędzy i nie prowadzą działalności gospodarczej ani nie płacą podatków.

Wolność kształtu

Ślimak bez muszli nie ma kręgosłupa, może przyjmować różne kształty, może być gruby albo chudy. Może wyginać ciało, jak chce, jest elastyczny i wszędzie się zmieści. Są piękne i doskonałe w swej prostocie.

Wolność seksualna

Są rozdzielnopłciowe albo obojnacze. Mają więcej możliwości i przyjemności. Nie przyzwyczajają się do swojej płci, są tolerancyjne i swobodne. A ich życie seksualne jest bardzo wyrafinowane, o czym może świadczyć sposób, w jaki spółkują ślimaki gatunku limax maximus. Wychodzą wysoko tropiąc partnera, po jego śladach z śluzu, tworzą nić, na której zawisają razem i wiją się w akrobacjach.

Wolność słowa i wolność religijna

Ślimaki nie rozmawiają w znanym nam języku, porozumiewają się raczej za pomocą śluzu, sygnałów chemicznych, dotyku i ruchu. Trudno nam je zrozumieć, więc nie wiemy, czy mają swoją religię. Nie prowadzą wojen, nie tworzą stosów ani nie obsypują się solą, wyglądają na tolerancyjne. Obecnie można więc tylko domyślać się i prowadzić badania nad ich językiem.

Wolność od strachu

Ślimaki nie boją się, są odważne wiedzą, że nigdzie nie uciekną. Powoli bez strachu idą przez świat.
Większość drapieżników to szanuje i zostawia je w spokoju. Najgorsi są ludzie, którzy je męczą i posypują solą, to jest barbarzyństwo, jeśli coś takiego widzisz zareaguj!
Jeśli ślimaki zjadają twoją sałatę to znaczy tylko że nie dbasz o pokarm dla nich i zamiast dzikich roślin masz trawnik albo beton.

Wszystkie te cechy sprawiły, że stał się on symbolem naszej religii, która opiera się na wolności.
Religia jest wymyślona i nic nie narzuca, możesz wierzyć w inne religie.
Zasada jest jedna:

Wszystko wolno!

Powolna budowa ślimaczej świątyni.

Ślimacze warsztaty budowy z gliny przebiegły zgodnie z planem i pomyślnie.
Wszyscy przyjechali później, niż deklarowali, co oznacza, że nikt się nie spieszył.
Wiele osób dotarło dopiero wieczorem.
Budowa podniosła się o parę rzędów butelek, wmurowane zostały też kineskopy.
Atmosfera była świetna, błoto ciepłe, a ludzie wspaniali.
Dzień niespodziewanie zakończył się ślimaczą imprezą z włoską muzyką na żywo.
Dziękuję wszystkim obecnym i nieobecnym, którzy są w drodze.
Planujemy kolejne warsztaty pod koniec września, o czym Was wcześniej poinformujemy.

Budowa ślimaczej świątyni.

Ślimaczyzm nie potrzebuje świątyń, ale gdzieś trzeba jeść, pić i imprezować.
Domek będzie mały cały z gliny i innych naturalnych materiałów.
Budowa trwa już rok, są fundamenty i fragmenty ścian.
Zebraliśmy też około tysiąca butelek szklanych, które trzeba było wcześniej wypić,
Jak więc widzisz, pracy jest dużo, a jesteśmy bardzo wolni.
Zauważyliśmy też, że nadgorliwe osoby robią za szybko,
potrzebujemy więcej powolnych osób, aby wszystko się zgadzało.

Jak tylko ślimaki wyjdą spod kamieni, ruszamy z dalszą budową.
Jeśli chcesz nam pomoc, pisz śmiało.

Zobacz kolejny etap budowy:
Powolna budowa ślimaczej świątyni.

Ślimacze swięta, rytuały apostołowie i wybory ślimaczysty miesiąca

Ślimacze święta
Wielu osobom wydawać by się mogło, że ślimaki zmartwychwstały jest to jednak bzdura gdyż one zimą smacznie spały, a teraz dopiero się nam pokazały.
Powodów do świętowania jest jednak wiele. Ślimaki świętują bardzo długo, wolno i ciężko im rozeznać się, w tym czy są przed po czy w trakcie imprezy.
Ślimaki nie pracują i wszystkie dni mają wolne.
Więc życzymy wam z okazji całorocznych ślimaczych świąt dużo wolnego i wszystkiego wolnego!!

Rytuały
Pogoda jest idealna na rytualne sianie sałaty, nasiona można kupić w wielu miejscach gdzie zwykle kupujesz jedzenie lub piwo a jak nie ma to poproś sprzedawcę, aby je zamówił. Nasiona kosztują mniej niż dwa złote, najlepiej kupić dwa opakowania żeby jeszcze komuś dać.
Sałata lubi to co ślimaki,czyli lubi wilgoć, ale w błocie nie będzie rosła, lepiej wybrać też miejsca w półcieniu. Można posiać ją w w ogródku albo w doniczkach aby samemu cieszyć się zdrowym warzywem.
Dużą radość sprawia też partyzanckie sadzenie pod krzakami na nieużytkach w mieście i na wsi.
Tak aby ślimaki i ludzie mieli z tego korzyść.
Polecamy dwie metody jedna leniwa i chyba najlepsza czyli wysypać nasiona gdzieś gdzie jest rozkopana ziemia, potem lekko udeptać żeby ptaki nie wyjadły. Najlepiej zrobić to przed deszczem.
Drugi sposób to kulki z nasionami można je przygotować mieszając ziemię, nawóz, glinę i nasiona.
Proporcje trzeba dobrać doświadczalnie aby kulki się nie rozpadały a nasiona rosnąć mogły rozbić glinę. Kulki rzucamy w miejsca gdzie będzie półcień i wilgoć.
Miejsca hodowli możemy oznaczyć jako autonomiczne strefy ślimacze aby ludzie wiedzieli, że wszystko wolno.
Uwaga! Będąc w sklepach ukrywajcie trutki na ślimaki, gdyż zabijają one ślimaki, dżdżownice, jeże i inne zwierzęta.

Miesiąc kwieceń jest miesiącem sadzenia sałaty więc najłatwiej zostać ślimaczystą miesiąca tworząc strefy ślimacze i sadząc sałatę.
Warto też szerzyć ślimaczyzm na inne sposoby i praktykować ślimaczą drogę.

Ślimaczystką miesiąca marca zostaje Julia Lu która ulepiła z gliny i wypaliła bardzo wiele ślimaków które będą nagrodą dla pielgrzymów i ślimaczystów .

Kandydatów w tym miesiącu było sporo i rywalizacja ciężka.
Andrzej Tomasz co nazywa się jak herbata brawurowo wytatuował dwa ślimaki na twórcach ślimaczyzmu.
Od teraz w świątyni będzie można sobie wytatuować malutkiego ślimaka zupełnie za darmo. (trzeba jednak wziąć alkohol do odkażania tatuatora)

Patrycja X (nazwisko znane przywódcom duchowym)
Próbowała nakleić na policjanta wlepkę, ale została zbyt szybko przyłapana i nic z tego nie wyszło, ale bardzo doceniamy sam gest

Jeśli ktoś ma jeszcze ma jakieś zasługi proszę pisać zostanie uwzględniony w głosowaniu w następnym miesiącu, nie ma się co spieszyć.

Ślimaczyzm jest młoda religią ale mamy apostołów są nimi :
Andrzej Marek Krawczyk
Magdalena Włodarczyk

Zasadniczo każdy może być apostołem bo wszystko wolno!
Więc jeśli chcesz działaj i pisz do nas.

Ślimak na zdjęciu zrobiony przez Barnabę
A małe ślimaczki przez Julię Lu

Biegać tez wolno…tylko po co?

Biegać też wolno, ale nie jest to naturalna i najlepsza aktywność, dużo lepsze są spacery lub powolne czołganie się.
Ludzie jako formy niższe, nie są do tego tak dobrze przystosowani i zastępczo mogą po prostu leżeć w łóżku.
Biegnąc łatwo można też zgnieść ślimaka albo inne zwierze,zalecana jest ostrożność.
Warto tez sobie odpowiedzieć na pytanie, po co się spieszyć jak jest tak pięknie.
Szybkie poruszanie wskazane jest natomiast w miastach gdzie trzeba uciekać tam jest za sucho.

Zdjęcia zrobione w Wołowicach w miejscu gdzie narodził się Ślimaczyzm.

Scroll to Top