Ślimaczyzm nie potrzebuje świątyń, ale gdzieś trzeba jeść, pić i imprezować.
Domek będzie mały cały z gliny i innych naturalnych materiałów.
Budowa trwa już rok, są fundamenty i fragmenty ścian.
Zebraliśmy też około tysiąca butelek szklanych, które trzeba było wcześniej wypić,
Jak więc widzisz, pracy jest dużo, a jesteśmy bardzo wolni.
Zauważyliśmy też, że nadgorliwe osoby robią za szybko,
potrzebujemy więcej powolnych osób, aby wszystko się zgadzało.
Jak tylko ślimaki wyjdą spod kamieni, ruszamy z dalszą budową.
Jeśli chcesz nam pomoc, pisz śmiało.
Zobacz kolejny etap budowy:
Powolna budowa ślimaczej świątyni.