Powolna budowa ślimaczej świątyni.

Ślimacze warsztaty budowy z gliny przebiegły zgodnie z planem i pomyślnie.
Wszyscy przyjechali później, niż deklarowali, co oznacza, że nikt się nie spieszył.
Wiele osób dotarło dopiero wieczorem.
Budowa podniosła się o parę rzędów butelek, wmurowane zostały też kineskopy.
Atmosfera była świetna, błoto ciepłe, a ludzie wspaniali.
Dzień niespodziewanie zakończył się ślimaczą imprezą z włoską muzyką na żywo.
Dziękuję wszystkim obecnym i nieobecnym, którzy są w drodze.
Planujemy kolejne warsztaty pod koniec września, o czym Was wcześniej poinformujemy.

Ślimacza poczta

W miejscu, gdzie powstał ślimaczym, jest taka wioska, że nie ma nazw ulic.
Postanowiłem to zmienić i nadałem nazwę ulica Ślimacza.
Liczę na to, że może przyjmie się ta nazwa. Przy okazji powstała ślimacza poczta.
Polega na tym, że listy przesyła się dowolnymi sposobami w pobliże celu.
Wszystko idzie bardzo wolno, listy są przekazywane od jednej osoby, do drugiej aż dotrze do celu. Pierwsze listy wysłane w ten sposób jeszcze nie dotarły do adresatów i nie ma gwarancji, że dotrą.
Listy można wysłać z naszej świątyni albo z dowolnego miejsca najlepiej zostawiać je pod kamieniami.
Jeśli chcesz mieć ślimaczy adres, zrób sobie tabliczkę z numerem Ślimacza 1 lub z kolejną cyfrą, jeśli w twojej miejscowości już taka jest.

Scroll to Top